Zaznacz stronę

Wpis pochodzi ze strony Mennicy Złota [link].

Nawet 7000 złotych rocznie! Tyle traci wielu Polaków, którzy – ślepo marząc o zdobyciu nagrody głównej w jednej z najpopularniejszych gier losowych – przez lata zawierają nawet po kilkanaście zakładów tygodniowo. I choć wygodnie nam marzyć, że pewnego dnia fortuna sama się uśmiechnie, a my szybko i bezboleśnie dołączymy do grona milionerów, warto zastanowić się nad tym, czy naprawdę opłaca się liczyć na szczęście…

Liczby nie pozostawiają wątpliwości. Twoje szanse na trafienie wymarzonej szóstki wynoszą dokładnie 1 do 14 000 000. Według statystyk, bardziej prawdopodobne jest nawet to, że zginiesz w drodze do kolektury lub od uderzenia piorunem.

Mimo to, wielu entuzjastów ignoruje bezlitosny rachunek prawdopodobieństwa i regularnie skreśla swoje szczęśliwe numery z niecierpliwością czekając na kolejną kumulację. Ostatnia, wynosząca 35 milionów złotych, obudziła żyłkę hazardzisty nawet w największych realistach. Emocje sięgały zenitu, a przed kolekturami ustawiały się długie kolejki. Wszystko po to, aby zostać milionerem.

Jaki był efekt tego szaleństwa? Fortuna w rękach jednego szczęśliwca. A jednocześnie… fortuna stracona przez wszystkich pozostałych graczy. Przypomnij sobie, ile pieniędzy bezpowrotnie zniknęło wówczas z Twojej kieszeni? A co, jeśli dodasz do tego także resztę gotówki, przez lata regularnie trwonionej na zakup kuponów?

Nie marnuj swoich ciężko zarobionych pieniędzy! Dbaj o nie i dysponuj nimi rozsądnie. Może się bowiem okazać, że bezpieczna inwestycja to najlepsza droga do własnej fortuny… Bo choć dłuższa – jest znacznie mniej wyboista. A co ważne, wcale nie potrzebujesz szczęścia, aby ją przebyć. Wystarczy odrobina konsekwencji.

Przyjrzyjmy się faktom. Gdyby zebrać wydatki gracza z 40-letnim doświadczeniem i przeznaczyć je zakup złota w Programie Systematycznego Gromadzenia Złota już na początku jego przygody z totalizatorem – dziś można by spieniężyć kruszec o wartości nawet 2 400 000 zł. Jedyna różnica jest taka, że te pieniądze – w przeciwieństwie do wymarzonej wygranej – naprawdę są w Twoim zasięgu! Wystarczy, że odpowiednio wcześnie podejmiesz słuszną decyzję…

Wniosek? Choć szybki awans na milionera wydaje się wart każdego ryzyka, w rzeczywistości składanie swojej przyszłości w ręce ślepego losu okazuje się bardzo kosztowne… Dlatego, zamiast regularnie roztrwaniać fortunę na kupony lub w pocie czoła szukać legendarnego pociągu, warto postawić na pewne fundamenty. I budować swoją przyszłość na złocie. Jedynym prawdziwym pieniądzu, akceptowanym w każdym – nawet najbardziej odległym zakątku świata.

Pin It on Pinterest