Millward Brown objawił znowu kolejną prawdę. Taką z kategorii tych niechcianych. Nie ma się co dziwić, bo na zlecenie firmy windykacyjnej. Znowu prawda nas przytłoczy. Więc pytanie: pomaga czy przeszkadza?
Co robimy z pieniędzmi?
Millward Brown zabrał się tym razem za poszukiwanie prawdy na zlecenie Kruka. Nie o miłość do biżuterii tu chodzi tym razem, a o firmę windykacyjną. Wprawdzie Kruk sam dysponuje swoimi danymi, ale dla dobrego wizerunku i towarzystwa zapewne wyliczył koszty reklamy. I jaki się tu znowu wyłania obraz z tych poszukiwań? Otóż wśród nas, Polaków:
-
13 % nie wystarcza do pierwszego
-
2/3 nie ma oszczędności i żyje od wypłaty do wypłaty
-
co 6 nie płaci regularnie zobowiązań
-
17 % ocenia sytuację jako pozytywną
-
20% finansuje ze swoich oszczędności lub pieniędzy z prezentu
Jeżeli już mówimy o własnym finansowaniu, to są to najczęściej wydatki na:
-
wakacje
-
remont
-
zakup sprzętu
-
naprawę lub zakup samochodu
-
organizacje ślubu
Zbadana została też struktura wydatków. W życiu codziennym najczęściej wydajemy na:
-
jedzenie i ubranie
-
wydatki związane z domem
-
rachunki za telefon i Internet
Opóźnienia też mają swoją strukturę. Te 16,6% osób, które nie spłaca regularnie zobowiązań, najczęściej zalega:
-
z opłatami za czynsz i media
-
w 40% z opłatami za kredyty
Interpretacja faktów zależy od twoich wartości i twojej postawy
Jeżeli 2/3 żyje od pierwszego do pierwszego, to pojawia się pytanie, czemu tak jest? Zgodnie z ideą finansowego IQ wprowadzoną przez Roberta Kiyosakiego, brakuje tym osobom finansowego IQ nr 1. Współczynnik ten mówi – zarabiaj więcej. Najważniejsze w takim razie jest doprowadzenie do wzrostu zarobków. A to oznacza, że 2/3 Polaków mogłoby zabrać się za zarabianie więcej i lepiej. Skoro tak się nie dzieje, to oczywiście pytanie czemu? No bo oczywiście – nie da się. I w ten sposób zamyka się koło. Nie mogą zarabiać, bo się nie da. Ale jeżeli skorelujemy np. 2 fakty, to odpowiedź będzie się jawić w innym świetle. Pracodawcy masowo narzekają na to, że nie mogą zrekrutować kompetentnych ludzi do pracy. Czy zatem nie da się zarabiać, bo osoby te nie są odpowiednio wykwalifikowane? Znamienna jest tu historia górników, którzy 20 lat otrzymali po 50 000zł jako kopalniane odprawy. Co z tych pieniędzy sfinansowano? Wiemy od lat, jak wyglądała struktura wydatków. Lanos za 35 000zł, a za resztę komplet wypoczynkowy, nowy telewizor, VHS recorder i kilkanaście kaset z filmami. (Dla tych żyjących chwilą obecną – dawno, 20 lat temu nie było Blu-raya, chmury, DVD, MP4 ani nawet CD Video. Ale można było kupić film na kasetach VHS.). Tych, co wydali pieniądze na dalszą edukację, naukę nowego zawodu, było aż niecałe 2%. Jeśli zatem większość nie zarabia, to pytania są proste:
-
jakie mają kompetencje ci, co nie zarabiają?
-
co robią ci, co nie zarabiają?
-
czy ci, co nie zarabiają, chcą robić coś więcej?
Zarabiać można wszędzie i na wszystkim. Jeśli brakuje ci pomysłów, zajrzyj na stronę http://af.zarabiajmy-razem.pl – znajdziesz tam kilka idei i może cię zainspirują.
20% Polaków finansuje swoje wydatki z własnych pieniędzy…
To dobrze i źle. Dobrze, bo oznacza, że co piąty. Źle, bo finansuje ze swoich pieniędzy. Czy można z nieswoich nie popadając w długi? Oczywiście, że można. Można finansować pieniędzmi z procentu składanego. Popatrzmy, jak to może zadziałać na podstawie wydatku, jakim jest ślub. Najważniejszą mądrością jest ta, że procent składny potrzebuje czasu, tak jak każda uprawa. Nie „wyhodujesz” lasu w godzinę. Trzeba 25 lat, czyli pokolenia. A zatem ktoś wykonał 3 ważne rzeczy:
-
zaplanował, czyli wymyślił
-
podjął decyzję
-
wykonał
Trudno zakładać, że miesięczne dziecko może podejmować decyzję o przyszłym ślubie. Co innego sześcioletnia dziewczynka. Tak jak wiemy z historii Aiszy, sześcioletnia dziewczynka może już być świadomą żoną Proroka Mahometa, pokój z nim. Świadczą o tym liczne hadisy o życiu Proroka. Gdyby jednak jakiś rodzic polski postanowił wpędzić swoją córkę w czterokrotny starczy wiek panieński (4 x 6 = 24 lata) i doczekał do czegoś, co niewierni Europejczycy zwykli nazywać wiekiem pokolenia, to mamy ćwierć wieku. Przyjmijmy, że wesele kosztuje 50 000zł. Aby zebrać taką kwotę przy 8% stopie zwrotu netto, trzeba aż 52,23 zł miesięcznie. Co przez 300 miesięcy daje 15,567,98 zł. Jest to 31,34% wesela o wartości 50 000zł. Tak więc można zapłacić pieniędzmi z procentu składanego.
Ale czy tak musi być? Czy potrzebna ci realizacja własnych celów życiowych za 1/3 ceny? Czy ty musisz wiedzieć jak zaplanować własne wydarzenia życiowe, żeby realizować je taniej? Czy masz uczestniczyć w seminarium, które tego uczy? Czy masz mnie zapytać, jak kiedy i gdzie, pisząc mail do mnie na afesnak@fts.pl? Oczywiście, że nie. To wcale nie jest konieczne. Możesz za wszystko zawsze płacić swoimi pieniędzmi, albo zadłużać się. Bo jak zawsze powtarzam – każdy ma prawo tracić własne pieniądze w sposób, który uzna za właściwy i w tempie, które przyjmie za dogodne…
Pozdrawiam serdecznie, Andrzej Fesnak, EFC®, Finansowy Doktor EuroCash